9 sierpnia 2023

Retail Investment Strategy (RIS) – więcej wątpliwości niż korzyści dla klientów

Autor: Bartosz Bigaj Agnieszka Durska Piotr Wrzesiński

24 maja Komisja Europejska opublikowała Strategię dotyczącą ochrony inwestorów detalicznych (ang. Retail Investment Strategy – RIS). RIS nowelizuje przepisy dotyczące dystrybucji produktów inwestycyjnych – zarówno rynku kapitałowego w zakresie dyrektywy MIFiD II oraz rynku ubezpieczeniowego w ramach dyrektywy dystrybucji ubezpieczeń (IDD). Projekt budzi kontrowersje w większości krajów UE. Wyjaśniamy dlaczego.
mniej korzyści, więcej komplikacji – co warto wiedzieć o RIS

Wiele propozycji zawartych w przedstawionym przez Komisję Europejską projekcie budzi poważne obawy polskiego rynku ubezpieczeniowego, ze względu na to, że znacznie skomplikują klientom inwestowanie lub wręcz zniechęcą ich do tego. Będą skłaniały ich do zakupu najtańszego produktu, który nie zawsze najlepiej odpowiada potrzebom klienta. Szereg zaproponowanych w projekcie RIS rozwiązań jest niekorzystnych dla polskiego rynku ubezpieczeniowego, uniemożliwiając w praktyce oferowanie ubezpieczeniowych produktów o charakterze oszczędnościowym i inwestycyjnym – ze względu na brak możliwości wypłaty prowizji przy dystrybucji tego typu produktów oraz ograniczenie wysokości kosztów w ubezpieczeniowych produktach inwestycyjnych (IBIP) jedynie do ogólnoeuropejskich benchmarków opracowywanych przez EIOPA. W praktyce ograniczy to konkurencyjność polskich ubezpieczycieli oferujących tego typu produkty.

Poza wskazanymi powyżej konsekwencjami dla polskiego rynku, w postaci istotnego ograniczenia rynku produktów inwestycyjnych i oszczędnościowych opartych o umowy ubezpieczenia, konsekwencją wejścia w życie propozycji zawartych w RIS będzie także wydłużenie i skomplikowanie zawarcia przez klientów tych umów ubezpieczenia. Do i tak już wymagającego i długiego procesu, dodawane są nowe kroki w ramach testów “odpowiedniości” i “adekwatności”. RIS zwiększa także wymagania dotyczące raportowania i prowadzenia dokumentacji. Ta dodatkowa biurokracja z pewnością zniechęci konsumentów do inwestowania, a także sprawi, że usługi finansowe, w tym ubezpieczenia, będą mniej opłacalne dla klienta, ponieważ koszty zapewnienia zgodności wzrosną, a usługi staną się droższe dla inwestorów detalicznych, w tym klientów zakładów ubezpieczeń.

Szczegółowe propozycje
Zakaz prowizji w dystrybucji ubezpieczeniowych produktów inwestycyjnych bez porady

Jednym z głównych wyzwań dla polskiego rynku wynikających z projektu RIS jest proponowany zakaz wypłaty prowizji przy dystrybucji ubezpieczeniowych produktów inwestycyjnych w przypadku ich dystrybucji bez udzielania porady. Ze względu na przyjęty w Polsce sposób implementacji dyrektywy IDD to ograniczenie dotknie przede wszystkim agentów i pracowników zakładów ubezpieczeń, którzy mają dominujący udział w sprzedaży tego typu produktów w Polsce, a szczególnie agentów wyłącznych oraz  pracowników zakładów ubezpieczeń zajmujących się dystrybucją produktów ubezpieczeniowych. Natomiast sprzedaż IBIP przez brokerów ubezpieczeniowych, którzy jako jedyni w obecnym stanie prawnym mogą udzielać porady przy dystrybucji produktów ubezpieczeniowych, jest marginalna w stosunku do pozostałych kanałów dystrybucji.

Ograniczenie możliwości wypłaty prowizji dla agentów i pracowników zakładów ubezpieczeń może zmniejszyć ich zaangażowanie w dystrybucję IBIP oraz prowadzić do zmian w strukturze rynku. Aby zapobiec negatywnym skutkom RIS w tym obszarze, ważne jest zbadanie i przeanalizowanie potencjalnych konsekwencji tego ograniczenia oraz rozważenie alternatywnych rozwiązań, które będą korzystne zarówno dla konsumentów, jak i dla całej branży ubezpieczeniowej w Polsce.

Produkt najlepszy dla klienta – czyli jaki?

Projekt RIS wprowadza szereg wymogów dotyczących oceny najlepszego interesu klienta, które mają być stosowane przez dystrybutorów ubezpieczeń. Zgodnie z proponowanymi zmianami, dystrybutorzy będą musieli między innymi uwzględniać ocenę odpowiedniej liczby IBIP oraz bazowych aktywów inwestycyjnych. Proponowane w nowym art. 29b dyrektywy IDD zmiany dotyczące oceny odpowiedniości (best interest assessment) wymagają, aby porada udzielana przez dystrybutora uwzględniała ocenę odpowiedniej liczby IBIP i w stosownych przypadkach, bazowych aktywów inwestycyjnych. Ponadto dystrybutor powinien rekomendować klientowi produkt najbardziej efektywny kosztowo oraz zaoferować mu co najmniej jeden alternatywny produkt spośród IBIP zidentyfikowanych jako odpowiednie dla danego klienta.

Powyższe propozycje nie biorą pod uwagę, że IBIP służą innym potrzebom niż czyste fundusze inwestycyjne i są sprzedawane za pośrednictwem systemów dystrybucji, które działają inaczej niż te objęte dyrektywą MiFID. Wielu dystrybutorów ubezpieczeń to osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą lub pracownicy, którzy pracują na podstawie umowy z jedną firmą, więc mogą sprzedawać tylko produkty zaprojektowane przez tę firmę.

Takie wymagania nie są możliwe do spełnienia przez agentów wyłącznych i pracowników zakładów ubezpieczeń, którzy odpowiadają, jak już zostało wspomniane, praktycznie za całość sprzedaży produktów ubezpieczeniowych o charakterze inwestycyjnym na polskim rynku.

Ponadto propozycje te prowadzić będą do rekomendowania najtańszego produktu zamiast najbardziej odpowiedniego dla klienta, co jest sprzeczne z najlepszym interesem klientów. Najtańszy IBIP nie zawsze jest najlepszym wyborem dla konsumentów, ponieważ będzie oferował mniejszą ochronę, pomoc i mniej korzyści (na przykład bardziej ograniczoną ochronę ubezpieczeniową, mniejszą elastyczność inwestycyjną, niższy poziom gwarancji, itp.)

Kolejne kompetencje dotyczące ustalenia cen dla EIOPA

Projekt RIS reguluje także proces ustalania cen i dokumentacji produktów inwestycyjnych. Wprowadza to dodatkowe obciążenia dla twórców i dystrybutorów IBIP. RIS wymaga, aby wszystkie koszty i opłaty inwestycyjnych produktów ubezpieczeniowych były zidentyfikowane i skwantyfikowane. Dodatkowo informacje dotyczące kosztów i oczekiwanych wyników IBIPs mają być zgłaszane do krajowych organów nadzoru, a następnie gromadzone przez EIOPA. Na tej podstawie EIOPA przygotuje benchmarki kosztów i wyników produktów. Z pewnością pomysł ten utrudni i wydłuży proces wprowadzania produktów na rynek, a także może doprowadzić do pośredniego ustalania cen produktów przez EIOPA.

Ryzyko, że poziom kosztów i stóp zwrotu dla IBIPs (benchmarki) będzie ustalany przez EIOPA dla całej UE, bez brania pod uwagę specyfiki lokalnych rynków – np. podatku od aktywów w Polsce, to jeden z najbardziej niepokojących aspektów RIS. Może doprowadzić do wyeliminowania polskich podmiotów z oferowania konkurencyjnych produktów inwestycyjnych klientom w Polsce. RIS może skutkować ogromnymi trudnościami dla polskich zakładów w dostosowaniu się do narzuconych standardów, szczególnie w kontekście niższych średnich składek w Polsce oraz różnorodnych preferencji i potrzeb klientów.

Elektroniczne dokumenty

Rozwiązania zawarte w RIS uznające elektroniczną komunikację z klientem jako domyślną (digital-by-default) to niewątpliwy plus projektu. To krok w kierunku poprawy efektywności dystrybucji i komunikacji z klientem, którzy od lat coraz chętniej korzystają z dokumentów elektronicznych.

Dalsze przeciążenie klienta informacjami

Projekt RIS wprowadza dodatkowe wymogi dotyczące ujawniania informacji dla klienta. Wprowadzenie obowiązków ostrzegawczych i rosnąca liczba przekazywanych informacji może spowodować przeciążenie klienta technicznymi danymi. Zamiast zachęcić do inwestowania, nowe ostrzeżenia mogą sprawić, że inwestowanie stanie się mniej atrakcyjne, ze względu na stworzenie wrażenia, że ubezpieczeniowe produkty inwestycyjne są bardzo skomplikowane i ryzykowne.

Przykładem jest planowany obowiązek przekazywania informacji o rocznych wynikach bazowych aktywów inwestycyjnych i ich wartości rynkowej. Takie informacje są mało istotne dla klienta. Warto zauważyć też, że generują znaczne koszty dla zakładów ubezpieczeń, które muszą opracować i dostarczyć nowe szablony dla wielu produktów ubezpieczeniowych.

Dodatkowo, wymóg przekazywania klientowi informacji przed zawarciem umowy w zindywidualizowanej formie budzi wątpliwości polskich zakładów ubezpieczeń i może być trudny do wdrożenia.

Zmiany także w obszarze KID

RIS wprowadza także zmiany dotyczące dokumentów zawierających kluczowe informacje (Key Information Document – KID) z rozporządzenia ws. PRIIPs. Chociaż indywidualizacja KID jest przedstawiona jako opcja, istnieje obawa, że rosnące oczekiwania dotyczące personalizacji doprowadzą do standaryzacji i mniejszej spójności z ogólnymi KID publikowanymi na stronach internetowych zakładów ubezpieczeń.

Warto podkreślić, że w ostatnim czasie zakłady ubezpieczeń już zmieniały dokumenty PRIIPs KID w związku z “mini-przeglądem” rozporządzenia PRIIPs w 2021 roku. Kolejne zmiany dotyczące rozporządzenia ws. PRIIPs są nieuzasadnione i powinny być uwzględnione w przeglądzie ogólnych ram regulacji PRIIPs.

Aby uniknąć nadmiernego obciążenia i utrzymania spójności w dokumentach KID, konieczne jest dokładne rozważenie i równoważenie potrzeb personalizacji z wydajnością i dostępnością KID dla konsumentów. Dążenie do bardziej spójnych i przemyślanych ram regulacji PRIIPs pozwoli na sprawniejszą działalność zakładów ubezpieczeń i lepsze zrozumienie informacji przez klientów. Tylko fundamentalna rewizja rozporządzenia PRIIPs będzie mogła sprostać obecnym wymaganiom regulacyjnym i służyć konsumentom, zapewniając im odpowiednie informacje o produktach inwestycyjnych.

Więcej nieuzasadnionego formalizmu w działaniach marketingowych

RIS zawiera także nowe wymogi w marketingu dla ubezpieczeniowych produktów inwestycyjnych. Nieuzasadnione wydają się m.in. propozycje rocznych sprawozdań dotyczących działań marketingowych dla organów zarządzających oraz konieczność przechowywania zapisów związanych z materiałami marketingowymi przez 5 lat (lub 7 lat na żądanie organu nadzoru). Nowe obowiązki będą kosztowne i trudne do spełnienia zarówno dla zakładów ubezpieczeń, jak i pośredników ubezpieczeniowych, bez wartości dodanej dla klienta.

Wprowadzenie tych wymogów może ograniczyć możliwości reklamowania i prezentowania informacji o ubezpieczeniowych produktach inwestycyjnych klientom. Szczególnie w przypadku materiałów marketingowych dostępnych w Internecie lub mediach społecznościowych, trudno będzie sprostać konieczności przechowywania i archiwizacji przez tak długi czas.

Ogólnoeuropejska standaryzacja komunikacji marketingowej wydaje się pomysłem niebezpiecznym i nadmiarowym w stosunku do potrzeb klientów. Szczególnie w tym wypadku uwzględnianie specyfiki rynku oraz poziomu edukacji klientów w danym kraju jest kluczowe dla efektywności komunikacji. To, co może być skuteczne i zrozumiałe dla jednego rynku, może być zupełnie nieadekwatne dla innego.

Równocześnie, brak elastyczności w przepisach może wpłynąć na innowacyjność i kreatywność w marketingu, co z kolei może ograniczyć zdolność rynku ubezpieczeń do dotarcia z odpowiednimi produktami do różnych grup klientów.

Nierealistyczny termin na wprowadzenie zmian

Projekt RIS zakłada, że ubezpieczyciele i pośrednicy będą mieli zaledwie 18 miesięcy na wdrożenie wszystkich nowych środków zarówno na poziomie 1 i 2 po wejściu w życie RIS. To zdecydowanie zbyt krótki okres, biorąc pod uwagę zakres zmian.

Przyjęcie tak krótkiego terminu wiąże się z ryzykiem pośpiechu przy tworzeniu aktów wykonawczych (poziom 2) i aktów delegowanych (poziom 3). W efekcie, istnieje ryzyko, że niektóre regulacje mogą być nieefektywne lub wręcz prowadzić do niepożądanych konsekwencji dla rynku ubezpieczeniowego.

Dodatkowo, obecny brak wielu szczegółów, które zostaną przyjęte w przepisach poziomu drugiego utrudnia właściwą i kompleksową ocenę propozycji przez polski rynek ubezpieczeń. Zakłady ubezpieczeń potrzebują odpowiednio dużo czasu – co najmniej 12 miesięcy od publikacji w Dzienniku Urzędowym UE wszystkich środków na poziomie 1 i 2 – aby prawidłowo wdrożyć wszystkie wymagane zmiany. Wielu tych zmian będzie wymagało znacznego wysiłku ze strony branży, zarówno w zakresie zapewnienia zgodności, jak i działań operacyjnych.

W kierunku maksymalnej harmonizacji i standaryzacji

Dyrektywa IDD jest dobrym przykładem regulacji opartej o zasadę minimalnej harmonizacji. Zawarte w niej przepisy pozwoliły na odpowiednie dopasowanie unijnych wymogów do specyfiki dystrybucji ubezpieczeń w poszczególnych krajach członkowskich. Z kolei projekt RIS dąży do maksymalnej harmonizacji dystrybucji ubezpieczeń w całej Unii. Co więcej Komisja zostawiła dla siebie kompetencje do przyjęcia dodatkowych aktów wykonawczych, które wprowadzą jeszcze bardziej szczegółowe wymogi dla dystrybutorów ubezpieczeń.

Wprowadzanie zmian w dyrektywie IDD musi uwzględniać potencjalne negatywne skutki dla rynku ubezpieczeń w Polsce. Z uwagi na różnice w kanałach dystrybucji wszelkie nowelizacje powinny zapewniać zróżnicowane podejście w zależności od rodzaju ubezpieczeń i specyfiki lokalnych rynków.

Aktywna działalność PIU

PIU aktywnie angażuje się na poziomie unijnym i krajowym we wszelkie dyskusje dotyczące projektu RIS. Podejmujemy działania mające na celu rzetelne przedstawienie wątpliwości oraz potencjalnie niekorzystnych skutków związanych z projektem RIS. Izba regularnie przekazuje stanowiska, raporty i analizy, które wyjaśniają skutki RIS dla polskiego rynku ubezpieczeń i klientów. W szczególności opiniowaliśmy projekt rządowego stanowiska wobec proponowanych zmian.

Członkowie Insurance Europe podzielają większość ze wskazanych wyżej wątpliwości. Również poprzez tę organizację zgłaszamy nasze zastrzeżenia do projektu.

Projekt RIS zostanie teraz poddany opinii Radzie UE i Parlamentowi Europejskiemu. Mamy nadzieję, że zarówno Rada UE, jak i Parlament, uwzględnią sygnały branży ubezpieczeniowej oraz podejmą mądre i odpowiedzialne decyzje, uwzględniające specyfikę rynku ubezpieczeń oraz potrzeby naszych klientów.