2 lipca 2021

Burzowy tydzień w Polsce – szkody rosną nawet o 50-60%

Autor: Agnieszka Durska

Jeden burzowy tydzień czerwca to nawet 50-60 procent szkód więcej niż w spokojnym tygodniu bez burz, np. przed sezonem. Ubezpieczyciele wypłacają odszkodowania w trybie uproszczonej likwidacji szkód, straty liczone są w milionach. Po burzach jest najwięcej zniszczonych samochodów, ale też wiele zalanych domów. Ubezpieczyciele likwidują też skutki tornada, jakie w ostatnim czasie nawiedziło południe Polski. Czy pogoda powodująca tak duże zniszczenia zmusza nas, by o zmianach klimatu myśleć inaczej?

Burzowy tydzień – podsumowanie – liczbę zgłoszeń, straty, ich wzrost w porównaniu ze spokojnymi tygodniami, szacują dla nas przedstawiciele PZU, Warty, Ergo Hestii, Wienera, UNIQA, TUW TUW, Avivy, Generali

– W ciągu 9 dni występowania anomalii pogodowych na terenie Polski otrzymaliśmy powyżej 2000 zgłoszeń szkód z nimi związanych. Nowe zgłoszenia wciąż napływają, więc nie jest to liczba ostateczna.

– Pracujemy z 700 klientami, w ponad 150 sprawach wypłaciliśmy już odszkodowania.

– W ostatnich dniach przyjęliśmy ponad 600 szkód.

– Mamy ponad 1000 zgłoszonych zdarzeń od klientów.

– W ciągu 9 dni pomogliśmy 640 klientom – to poszkodowani z Poznania.

– Od wtorku 22 czerwca do piątku, 25 czerwca, odnotowaliśmy ponad 600 szkód z zaistniałych anomalii pogodowych.

– To jeszcze nie koniec – zgłoszenia do nas napływają cały czas, a pogoda jest niestabilna – mówią przedstawiciele zakładów.

– Mamy ok. 50% więcej szkód niż standardowo.

W ciągu tygodnia mieliśmy wpływ miesięczny.

– W porównaniu do średniej tygodniowej z pierwszej połowy czerwca mamy wzrost o blisko 60%.

Burzowy tydzień w Polsce – błyskawiczna wypłata zaliczek i kwot bezspornych

W ciągu ostatnich dni ubezpieczyciele pomogli i pomagają tysiącom klientów. W dużych, masowych szkodach stosują uproszczoną likwidację szkód. Błyskawicznie wypłacane są kwoty bezsporne lub zaliczki. Całkowicie likwidowane są prostsze szkody. Tu likwidacja jest oparta np. o materiały od klientów. Klienci chętnie korzystają z aplikacji, przesyłają zdjęcia i dokumentację. W przypadku dużych, złożonych szkód, w których konieczna jest wizyta rzeczoznawcy, firmy dokładają wszelkich starań, by maksymalnie wszystko przyspieszyć i uprościć. To ważne, zwłaszcza, że w wielu przypadkach straty są ogromne, a ludzie bez dachu nad głową.

Burzowy tydzień w Polsce i milionowe straty

– Szacujemy, że kwota odszkodowań, która zostanie wypłacona w związku ze zdarzeniami masowymi, osiągnie wartość ponad 3 mln zł.

– Aktualne szacunki pomocy z tytułu szkód zgłoszonych do naszego towarzystwa wynoszą ok. 12 mln zł, jednak kwota ta może wzrosnąć.

– To, co oszacowaliśmy do tej pory, to straty na ok 10 mln zł. Zaliczki były wypłacone w pierwszym dniu po zgłoszeniu szkody.

– W tej chwili szacujemy szkody na ok 5 mln.

Z pomocą nie czekamy na zgłoszenie

Od kilku lat w dużych masowych szkodach zakłady nie czekają też na zgłoszenie od klientów, tylko same kontaktują się z nimi. Angażują działy sprzedaży, likwidatorów, ale też agentów, by wydzwonić klientów z zagrożonego regionu i zapytać, czy nie trzeba im pomóc.

– Prowadzimy stały monitoring zdarzeń masowych w kraju. Kontaktujemy się sami z klientami posiadającym aktywne polisy w miejscu zdarzenia masowego, żeby ustalić, czy zostali oni nim dotknięci, jak również czy i jakiej pomocy potrzebują. Takie aktywności podjęliśmy np. w Nowej Białej po pożarze czy po przejściu tornada na południu Polski w Librantowej.

– Uruchomiliśmy specjalne procedury, zaangażowaliśmy naszych agentów, pracownicy likwidacji zostali już oddelegowani na miejsce zdarzenia. W zbieranie informacji o szkodach zaangażowani zostali także pracownicy pionów sprzedażowych.

Oględziny największych szkód w Poznaniu wykonaliśmy w ciągu 48 godzin.

Zmiana charakteru powodzi – takich szkód będzie więcej

Ostatnie burze i powodzie w miastach niestety to potwierdzenie tego, że zmienia się charakter powodzi. Już ubiegłoroczne wydarzenia pokazały, że skala zniszczeń w związku z gwałtownymi zalaniami może być bardzo duża. W czerwcu ubiegłego roku ubezpieczyciele otrzymali ponad 50 tys. zgłoszeń. Gwałtowne powodzie nie mają nic wspólnego z wylewaniem rzek. Wiążą się z działalnością człowieka i złym planowaniem przestrzennym. Coraz większa powierzchnia miast jest zalewana betonem. Na to nakłada się brak lub kiepski stan infrastruktury odprowadzającej opady. A to doskonałe warunki do tego, by woda gromadziła się błyskawicznie, zwłaszcza gdy sprzyja temu ukształtowanie terenu.

Migawki z Poznania, ze Szczecina z potopionymi autami, tysiące interwencji straży pożarnej wypompowującej wodę z piwnic i parterów – to powinno dać nam do myślenia.

Powodzie błyskawiczne – nadal brak skoordynowanych działań

Jednak bez skoordynowanych działań nie osiągniemy dobrych efektów w zapobieganiu takim zniszczeniom. Jeżeli w Polsce nie opracujemy odpowiedniej strategii zarządzania ryzykiem klimatycznym i nie zwrócimy większej uwagi na planowanie przestrzenne, coraz częściej będziemy widzieć nie tylko klasyczne powodzie, ale też powodzie błyskawiczne w tym tzw. powodzie miejskie, które są skutkiem gęstej i nieprzemyślanej zabudowy. Konieczne jest zadbanie o infrastrukturę odprowadzającą opady i unikanie zabudowy terenów zalewowych.

Czy lepiej zdajemy sobie z tego sprawę? Nasz raport klimatyczny opublikowaliśmy w 2018 r. Niewiele się od tego czasu zmieniło, choć ten postulat powtarzamy przy każdej możliwej okazji. A czy zmienia się świadomość Polaków dotycząca klimatu i zarządzania ryzykiem klimatycznym?

Ciągle liczymy na pomoc państwa?

W 2019 r. PIU przeprowadziła badanie świadomości mieszkańców regionów szczególnie narażonych na katastrofy pogodowe. Respondenci pochodzili z województw: dolnośląskiego, małopolskiego i podkarpackiego oraz z powiatów: grudziądzkiego, inowrocławskiego oraz włocławskiego.

Na pytanie, jakie działania podjąłbyś (podjęłabyś) gdyby dotknęła cię duża szkoda pogodowa, najwięcej respondentów odpowiedziało, że liczyłoby wówczas na pomoc władz samorządowych lub państwa (odpowiednio 54 i 50 proc.). 52 proc. zadeklarowało, że zwróciłoby się po pomoc do rodziny lub znajomych, a niecałe 50 proc. niezwłocznie powiadomiłoby swojego ubezpieczyciela.

Ten komunikat musimy powtarzać jak mantrę

Ubezpieczenie jest skuteczną pomocą, ponieważ zawieramy z firmą umowę, na mocy której zobowiązuje się ona do pomocy w razie, gdy wydarzy się coś złego. Pomoc państwa nie działa w każdym przypadku, jest też ograniczona. Zapomogi nie pokrywają wszystkich szkód. Kluczem jest więc wybór takiej polisy, która odpowiednio chroni nasz majątek. Ubezpieczenie musi obejmować mury, elementy stałe, ruchomości. Nie oszczędzajmy na tym, bo oprócz domów chronimy to, co w nich przez lata gromadzimy. Pamiętajmy też, że nie tylko domy i mieszkania wchodzą tu w grę, ale też samochody. Po ostatnich burzach ubezpieczyciele liczą tysiące zgłoszeń związanych z zalanymi autami.

PIU od kilku lat pokazuje w prosty sposób, na co zwrócić uwagę przy wyborze ubezpieczeń majątkowych – warto dzielić się wiedzą – polecamy nasz blog nawypadekgdy.pl. Przygotowaliśmy na nim wiele poradników, które można dowolnie wykorzystywać w komunikacji z klientami.

Czy klienci stają się bardziej świadomi?

W lutym 2020 r. i lutym 2021 r. przeprowadziliśmy badanie, w którym pytaliśmy Polaków m.in. o ich obawy związane z ryzykiem klimatycznym. Już niedługo zaprezentujemy pełne wyniki tego badania. Możemy jednak podzielić się obserwacją, że Polacy w coraz większym stopniu zdają sobie sprawę, że ryzyko klimatyczne dotyczy wszystkich w równym stopniu. Oby to prowokowało do skutecznej ochrony majątku. Tym bardziej, że ci, którzy już z takiej ochrony korzystają, potwierdzają, że ubezpieczenia są tu bardzo skuteczną pomocą.

Zapraszamy więc do śledzenia naszego bloga i strony!

Dziękujemy przedstawicielom Warty, UNIQA, TUW TUW, Ergo Hestii, Wienera, Avivy, PZU, Generali za szybkie podsumowanie dotychczas zgłoszonych szkód.