6 grudnia 2017

Rynek OC komunikacyjnego – osiągnęliśmy równowagę – dbajmy o jej zachowanie

Autor: Jan Grzegorz Prądzyński

Obowiązkowe OC komunikacyjne to umowa społeczna. Poszkodowani w wypadkach mogą liczyć na odszkodowania, bo wszyscy kierowcy mają obowiązek płacić składki za OC. Tej umowie powinna towarzyszyć swoista równowaga. Odszkodowania muszą bowiem zapewnić poszkodowanym odpowiednią ochronę, a składki z kolei być w akceptowalnej wysokości dla kierowców. Naszym obowiązkiem jako organizacji samorządu branżowego jest zabieganie o to, by tej równowagi nie zachwiać.

Równowaga na rynku OC – składki i odszkodowania powiązane z matematyczną precyzją

Wyższe odszkodowania to oczywiście szersza ochrona poszkodowanego, ale też wyższa składka dla kierowców. W Polsce przez ostatnią dekadę świadczenia dla poszkodowanych nieustannie rosły. To było główną przyczyną wzrostu cen polis OC, który nastąpił w 2016 r.

Ubezpieczyciele, zgodnie z prawem, powinni pobierać takie składki, by wystarczały one na wypłatę odszkodowań oraz pokrycie kosztów działalności. Tu wszystko musi się domykać z matematyczną precyzją. Czy w Polsce się domyka? Tak. Przez wiele lat OC było w Polsce nierentowne, ale po ostatnich podwyżkach cen, ubezpieczycielom udało się osiągnąć równowagę.

Nikt nie powinien działać na szkodę osiągniętej równowagi

Co stałoby się, gdyby jeden z graczy zechciał zachwiać osiągniętą równowagą i ściąć ceny, mimo że wartość odszkodowań nadal rośnie, a obniżanie cen ekonomicznie nie ma uzasadnienia? Mogłoby dojść do wojny cenowej, czyli próby obniżenia cen przez inne firmy.

Teoretycznie wydaje się to korzystne dla kierowców, bo OC będzie tańsze. W praktyce, pamiętajmy, tu rządzi matematyka. Obniżanie cen w chwili, gdy wypłacane są coraz wyższe odszkodowania, prędzej czy później skończy się gwałtownymi podwyżkami. A to jest zawsze koszmar dla kierowców. Tym większy, że zderzą się ze znacznymi wahnięciami cen.

Polska Izba Ubezpieczeń zapobiega działaniom niekorzystnym dla rynku

Polska Izba Ubezpieczeń choć nie jest instytucją nadzorującą rynek, ma pewne możliwości, by zapobiegać nieuzasadnionemu obniżaniu cen. Możemy zwrócić się do instytucji zobowiązanych prawnie do kontroli rynku z prośbą o zbadanie praktyk budzących nasz niepokój.

Sprzedaż OC nie może koncentrować się wyłącznie na oferowaniu jak najtańszego produktu. Zakłady ubezpieczeń to instytucje zaufania społecznego. Działalność zgodna z wymogami polskiego nadzoru finansowego powinna być dla nas absolutnym standardem. Standardem powinno być również takie kalkulowanie stawek, które w bliższej i dalszej perspektywie pozwoli pokryć wypłaty odszkodowań i prowadzenia działalności bez zbędnych wahnięć cenowych dla klientów. Stała i przewidywalna polityka cenowa to również element zaufania, jakim obdarzają nas kierowcy.

Co jeszcze powinno budzić nasz niepokój? Każdy polski ubezpieczyciel ma odpowiednie zaplecze, by prowadzić działalność. Podlega polskiemu nadzorowi finansowemu, co pozwala go kontrolować. To klucz przewidywalności tego rynku. Jakiekolwiek wykorzystywanie mechanizmów, które umożliwiają prowadzenie działalności poza polskim obszarem kontroli, albo bez odpowiedniego zaplecza finansowego, jest niebezpieczną praktyką, która może nadwyrężyć zaufanie do rynku.

W długofalowej perspektywie takie działania i gra na szybkie efekty przyniosą nam więcej strat niż zysków.